Drugi tydzień za nami, pora podzielić się tym co udało nie udało się zrealizować w ramach projektu. W tym tygodniu zaplanowane miałem skonfigurowanie połączenia komputera z modułem WiFi arduino oraz zaimplementowanie zdalnego włączania i wyłączania czterech diod z aplikacji. Komponenty do mojego projektu zamówiłem w środę, przesyłka przyszła w piątek. Genialnie oznaczało to, że w weekend na spokojnie mogę zrealizować zamierzone plany (zabawa modułem WiFi ESP8266 NodeMCU v3).
Pierwsza przeszkoda
Odpaliłem pierwszy lepszy tutorial jak zacząć zabawę z modułem ESP8266. W programie Arduino IDE trzeba było dorzucić ścieżkę do pobrania bibliotek z internetu a w kolejnym okienku zainstalować biblioteki dla modułu ESP8266. Nic w tym trudnego, niestety miałem pecha. Akurat w ten weekend strona producenta z potrzebnymi bibliotekami do zainstalowania była niedostępna. Straciłem dobrych kilka godzin, by w końcu powiedzieć sobie dość, niema bibliotek i nic z tym nie zrobię, może jutro przywrócą stronę do życia i będzie można normalnie pobrać i zainstalować wymagane biblioteki ehhh ta chmura… . Na szczęście następnego dnia strona była już dostępna, instalacja przebiegła bez problemu.
Druga przeszkoda
Uradowany, że udało się zainstalować potrzebne biblioteki wgrałem na mój nowy moduł przykładowy najprostszy skrypt „pulsująca dioda”. Wszytko się ładnie wgrało, dioda pulsuje. Jest dobrze, pora zacząć coś trudniejszego. W Internecie znalazłem jakiś tutorial włączania i wyłączania diody za pomocą WiFi. Poczytałem, popatrzyłem, podłączyłem diodę do mojego modułu i wgrałem skrypt, na monitorze portu szeregowego miałem taki wynik:
I jeszcze więcej kropek. Nie rozumiałem czemu się nie połączyło, co robię nie tak, wszystko dokładnie tak jak pokazane na tutorialu. Godziny spędziłem na szukaniu przyczyny, próbowałem podłączać różne kable usb do różnych portów, wgrałem nawet nowego flasha i nic to samo kropki i jeszcze więcej kropek. W poszukiwaniach rozwiązania natknęłam się na wpisy mówiące o uszkodzonych modułach tego samego producenta. Dochodziły mnie już czarne myśli, że moduł jest uszkodzony, nie ma to jak na start swojej przygody z elektroniką dostać uszkodzony moduł. Odechciewa się wtedy dalszego zainteresowania tym tematem. Przez moment miałem nawet myśli, by zrezygnować z konkursu Daj Się Poznać (nie mam działającego modułu wifi -> nie zrealizuje swojego projektu -> nie będę miał co opisywać w ramach konkursu -> lepiej zrezygnować już teraz). Poświeciłem modułowi WiFi około 8 godzin, a on może być uszkodzony. Lepiej było sobie pograć w LoL’a, CS’a, Horizon Zero Dawn lub łapać pokemony.
Jest nadzieja
Byłem już totalnie wypompowany, gdy wpadła mi do głowy myśl, by zapytać kolegę w pracy czy miał podobny problem z modułem ESP8266. To było to, wyjaśnił mi co zrobiłem źle i jak mam się podłączyć. Zastosowałem się to jego wskazówek. Okazało się że moduł nie jest uszkodzony, w końcu nawiązał połączenie. Wgrałem przykładowy skrypt sterujący dwiema diodami i działa. Minimum osiągnięte zdalne sterowanie diodami za pomocą WiFi działa. Opis procesu instalacji, jak podłączyć się do modułu ESP8266 znajduje się tutaj. A tak wygląda układ, który zmajstrowałem.
Krótkie podsumowanie tygodnia
Cena moduł WiFi ESP8266 NodeMCU v3 | 32,80zł |
Czas na podłączenie się do ESP8266 NodeMCU v3 | 2 godziny |
Czas nad szukaniem rozwiązań błędów | 8 godzin |
Co udało się zrobić? | Nawiązać połączenie z ESP8266 NodeMCU v3 |
Czego nie udało się zrobić? | Sterowanie diodami za pomocą aplikacji |
Plan na kolejny tydzień | Sterowanie silniczkami za pomocą aplikacji |